[źródło: flickr]
Co testował mieszczący się w Amsterdamie Instytut IEA (International Association for the Evaluation of Educational Achievements)? Zadania, które postawiono przed młodzieżą w badaniu to m.in. odwiedzenie strony internetowej, do której przesłane w mailu hiperłącze nie działało, wskazanie w mailu cech, które wskazują, że przesłana wiadomość to typowy phishing (wyłudzenie danych od odbiorcy), umiejętność tworzenia projektu graficznego - plakatu (wszystkie zadania z testu można obejrzeć na tej stronie www).
Nie widzę zasadności dyskusji, czy są to zadania łatwe, czy trudne. Z pewnością testują zakładany cel, czyli zbadanie, na ile młodzież potrafi znaleźć konkretną informację, przekształcić ją oraz komunikować się przy użyciu komputera, po to aby prawidłowo funkcjonować w szkole, w domu i społeczności, czy przygotować się do studiów.
Oprócz uczniów badano również nauczycieli i ich kompetencje komputerowe oraz pytano, czy korzystają z komputerów podczas lekcji. Niestety dwie trzecie nauczycieli deklaruje, że nie ma na to czasu, bo nie jest to dla nich priorytetem. Wynika z tego, że gimnazjaliści swoją wiedzę i umiejętność posługiwania się komputerem nabyli... poza szkołą.
Za cztery lata odbędzie się kolejne badanie tego typu. Ciekawy będzie nie tylko wynik młodzieży, ale też podejście nauczycieli do cyfrowej edukacji w szkole.
